Kain zauważył wzrok dziewczyny jednak wolał udac, że go nie widzi:"Wyjdziemy na balkon?" Zapytał po dłuższym milczeniu

"W istocie" Kain objął dziewczynę ramieniem poczym oboje wyszli na balkon:"Spójrz, śliczna...Czyż to nie piękny widok?" W oddali było widać mieniące się odcieniami błękitu i granatu, morze...

Kain objął ją ramieniem i przyciągnął do siebie:" To mój ulubiony widok przed snem..." Wyszeptał...

Nagle Kain cofnąl rękę jak oaprzony:"Proszę mi wybaczyć.." Wyszeptał zwracając głowę ku niebu...

Książę spojrzał teraz na twarz dziewczyny i zadumał się:"Masz śliczne oczy, wiesz?" Powiedział poczym natychmiast spojrzał na księżyc..:"Takie błyszczące.."

Na twarzy księcia takze pojawił sie smutek:" Naprawdę musisz?" Zapytał nieśmiało:" A jesli już nigdy cię nie spotkam?"

"Bardzo ci dziękuję za zaproszenie!" Powiedział Kain:" Czy powinienem juz powiedzieć dobranoc, gdy moje usta nie chcą tego robić?" Zapytał Kain poczym przysunął się do dziewczyny i chwycił ją za podbródek:" Wolą robić coś innego.." W tym memencie delikatnie pocalował dziewczynę ...