Crea jak zwykle udała się na wieczorny spacer. Jej wzrok był utkwiony w pałacu stojącym nieopodal :" Och gdybym tak została żoną księcia! Już nikt nie zmuszał by mnie do pracy! I nie musiała bym spełniać zachcianek tej rozwydrzonej dwójki... Och książę czemu jestem tylko zwykłą służką.. tyle bym dała byś zwrócił na mnie uwagę..." Westchnęła po czym usiadła na brzegu fontanny i wrzuciła do niej monetę - To powinno pomóc ponoć wtedy spełniają się marzenia - powiedziała do siebie obserwując jak moneta uderza o idealnie gładką tafle wody i ginie gdzieś w głębinach
Offline