Kryształowa Komnata była inaczej zwana komnatą luster, gdzie Ducan najczęściej spędzał swój wolny czas... Nie chodziło mu bynajmniej o lustra i ich odbicie lecz o piękno jakie dostrzegał w ruchu ludzkiego ciała...Uwielbiał tańczyć w tej komnacie, zapominając o wszystkich złach tego świata...Dziś nie tańczył jednak..Siedział wpatrzony w wielkie, przysłonięte białymi zasłonami okno...Za oknem padał śnieg...:"Dawno już nie padało.." Powiedział zamyślony:"Czyżby to znak od niebios?"
Offline
Panie wybacz jeśli przeszkadzam - zaczęła jasnowłosa dziewczyna nisko się kłaniając - ale kompletnie nie możemy sobie poradzic z zamieszkami przy bramie wjazdowej... ludzie twierdzą że cierpią głód i nędzę... wyniknęła jakaś awatura... ale książę kompletnie nie wiem co zrobic! próbowałam juz wszystkiego... jedyna nadzieja w tobie - dodała wzruszając ramionami
Ostatnio edytowany przez JUN JUN (2008-12-27 15:23:51)
Offline
"Głód i nędzę?" Zapytał zdziwiony książę:"Myślałem, że dość złota dotali...Cóż..Daj im to.." Powiedział wskazując na sakiewkę ze złotem:"Niech nie niszczą spokoju jaki tu panuje.." Powiedział po czym zapytał:"Jak idą ci przygotowania do nowej sesji szkoleniowej?"
Offline
A może... może dajesz im za wiele i mimo że mają za co zyc chcą pławic się w bogactwach? Przygotowania? Myślę że całkiem dobrze - powiedziała sięgajac po sakiewkę pełną złota
Ostatnio edytowany przez JUN JUN (2008-12-27 15:24:32)
Offline
Nie tylko... Wydaje mi się że miesiąc temu dałeś im sporo złota... nie martw się niczym. Jesteś dobrym władcą. - powiedziała uśmiechajac się do niego
Ostatnio edytowany przez JUN JUN (2008-12-27 15:25:16)
Offline
"Dziękuję" Odpowiedział skromnie poczym usiadł na czerwonym, wysadzanym atłasem fotelu i wskazał dziewczynie drugie miejsce:"Może napijesz sie ze mną wina?" Zaproponował podnoszac butelkę ze złotego stolika i nalał czerwony napój do kieliszków...
Offline
Och... Panie jestem na służbie nie wiem czy mogę... - powiedziała lekko się czerwieniąc. W głębi duszy miała ochotę usiąśc obok niego i móc mu choc przez chwilę patrzec głęboko w oczy"Och Petsha nie... ty go nie kochasz... nie możesz" pomyślała
Ostatnio edytowany przez JUN JUN (2008-12-27 15:25:50)
Offline
"Słodka.." Zaczął książę podając dziewczynie kieliszek:"..a ile razy miałaś w swoim dlugowiecznym życiu wolne, hmm?" Zapytał cicho usmiechajac się:"Nadszedł czas, abyś się chwilę rozerwała...Jutro powrócisz do obowiązków, a dziś pijmy za twoje zdrowie!" Powiedział stukając swoim kieliszkiem o jej kielkiszek a następnie wziął mały łyk krwistoczerwonego trunku:"Za twoje zdrowie, Mon Cheri!"
Offline
Petsha była jeszcze bardziej czerwona: Dziękuję panie za wyrozumiałość... Jednak... Och... Nigdy książę mnie nie zapraszał... co go do tego skłoniło? - zapytała grzecznie
Ostatnio edytowany przez JUN JUN (2008-12-27 15:27:30)
Offline
"Chyba to, że nigdy nie mialem okazji z tobą porozmawiać.." Powiedział książe lekko zmieszany:"Pracujesz dla mnei tyle lat, a ja nie widzialem głębi twych oczu.." Powiedział delikatnie chwytając Petshę za podbródek... :"Są piękne.."
Offline