Teraz twarz dziewczyny miała kolor dojrzałego jabłka. Gdyby on tylko wiedział jak wiele dla niej znaczył... " Dziękuję..." odpowiedziała chicho lekko zmieszna
Ostatnio edytowany przez JUN JUN (2008-12-27 15:29:47)
Offline
Dziewczyna znieruchomiała. Więc on uważał że jest śliczna! Szczęście Petshy nie znało granic. Dziękuję książe! - to wszystko co była w stanie wydusic
Ostatnio edytowany przez JUN JUN (2008-12-27 15:39:45)
Offline
Książe nie wiedział co ma o tym sadzić..Myslał, że dziewczyna da mu w twarz, a nie bedzie dziekować..:"Wybacz Petsho, że isę tak spouchwalam z tobą...Jesli sobie tego nie życzysz, bardzo prosze powiedz mi o tym.." Powiedział zmieszany lecz wciąż trzymał dziewczynę za podbródek...
Offline
dziewczyna nie mogąc się powstrzymać odwzajemniła pocałunek lekko muskając usta księcia. " Najmocniej przepraszam.. Chyba powinnam już iść..." powiedziała
Ostatnio edytowany przez JUN JUN (2008-12-27 15:41:17)
Offline
"Naprawdę?" Zapytał z niedowierzeniem :"To znaczy, że nie masz mi tego za złe?" Był wyraźnie zdziwiony. Kobieta w ktorej podkochiwał sie prze tyle lat, lecz przez swą nieśmiałość nie był w stanie jej wyznać miłości, teraz kiedy on wkońcu ise odwazył, nie ma nic przeciwko...Może także na niego czekała? :"Petsha ja..." Zaczął:"Chciałbym powiedzieć ci, że zawsze byłaś i bedziesz najważniejszą osobą w moim zyciu...Wiesz co to znaczy, prawda?" Zapytał patrzac jej glęboko w oczy i chwytając ją za rękę...
Offline
"Czekałaś?" Zdziwił się:" Jak to...? To zupelnie jak ja..Wciąż czekałem na ciebie.." Powiedział z niedowierzaniem:"Ale teraz już nie musimy bać się tego, co czujemy...Petsho, teraz razem możemy bronić królestwa..." Powiedział poczym pocalował ją ponownie...Czule i delikatnie
Offline
"Nie wiem, ale najwazniejsze jest to, że wkoncu nasze drogi się spotkaly.." Patrzył jej teraz prosto w oczy...:"Kochana, może teraz napijemy się tego wina? Wypijemy za naszą miłość.." Powiedział siadajac na fotelu mieszczącym sie na przeciw krolewskiego łoża poczym wziął kielich i uniusł go delikatnie:"Za naszą miłość!" Powiedział poczym wypił lyk wina i odstawił kielich na stolik...
Offline